Szanowni Państwo Mieszkańcy Starachowic,
Szanowni Państwo Radni Rady Miejskiej Starachowice
W lokalnej prasie ukazał się artykuł pt. „Do Radnych Miasta Starachowice”, kwestionujący zasadność i bezpieczeństwo zainstalowania źródła OZE na terenie ciepłowni przy ul. Ostrowieckiej prowadzonej przez Zakład Energetyki Cieplnej. Artykuł zawiera szereg nieprawdziwych informacji mających na celu wprowadzenie w błąd mieszkańców miasta, celem wywołania sprzeciwu i nieuzasadnionych obaw przed planowaną inwestycją OZE.
Ciepłownia przy ul. Ostrowieckiej 3 pracuje obecnie w oparciu o 2 jednostki węglowe. Przepisy i rzeczywistość otaczającego nas świata wymuszają odejście od węgla na rzecz nisko- i bezemisyjnych źródeł energii – tzw. OZE – odnawialnych źródeł energii. Jest to konieczność wynikająca nie tylko ze świadomości środowiskowej, ale i norm europejskich. Choć niektórym trudno się z tym pogodzić, czas węgla jako głównego źródła energetycznego przemija.
Utrzymywanie wyłącznie jednostek węglowych jest wątpliwe nie tylko ze względu na ochronę środowiska. Użytkowanie kotłów węglowych z roku na rok jest i będzie coraz droższe. Koszty zakupu uprawnień emisyjnych dla obecnie posiadanych kotłów rosną sukcesywnie, co ostatecznie przełoży się na koszty produkcji i sprzedaży ciepła, które uderzą po kieszeni wszystkich mieszkańców Starachowic.
Słusznie zauważono w artykule, że w naszym mieście występuje problem smogu. Jest to jednak problem całego naszego kraju. Nie wygramy ze smogiem stawiając wyłącznie na węgiel. Wprowadzenie źródeł OZE – takich jak projektowana instalacja odzysku energii jest jedyną ścieżką rozwoju, jeśli chcemy mieć czystą i tanią energię w naszym mieście.
Zdaje się o tym zapominać autor artykułu, przywołując obecne wyniki badań powietrza wskazujące na kilkukrotne przekroczenie normy. Obecne pomiary wskazują na niejednokrotne przekroczenie normy jakości powietrza w naszym mieście. Niska emisja i ukształtowanie terenu stanowią istotny problem przy zwalczaniu smogu, jednak właśnie z tej przyczyny konieczna jest modernizacja źródeł ciepła. Pozostając w miejscu, użytkując jedynie kotły węglowe czy piecyki domowe nie poprawimy przecież jakości naszego powietrza.

Dla przykładu pyły z instalacji odzysku energii stanowią mniej niż 1 mg/m3. Podczas spalania w niskich temperaturach, w dymie z domowych kominów dioksyny i furany mogą stanowić nawet 100 mg/m3. Emisja z piecyka domowego jest więc 100 razy bardziej szkodliwa od emisji z projektowanej instalacji.
Nie sposób również zgodzić się z zarzutami dotyczącymi braku gwarancji bezpiecznego funkcjonowania instalacji. Żadne polskie badania nie potwierdzają ryzyk związanych z prowadzeniem instalacji opisanych przez autora artykułu. Badania holenderskie odnoszą się do instalacji starej generacji, operującej w zupełnie innej technologii niż obecnie stosowane. Co więcej, wbrew twierdzeniom autora artykułu spalarnia Restoffen Energie Centrale, bynajmniej nie jest nowoczesna, ani nawet nie uchodziła za nowoczesną dekadę temu.
Wyraźnie trzeba podkreślić, że w przetargu ogłoszonym przez ZEC wystartowało dwóch renomowanych polskich oferentów, mających za sobą ogromne doświadczenie w realizacji przedsięwzięć infrastrukturalnych. Co więcej, uwarunkowania środowiskowe związane z lokalizacją nowego źródła ciepła były gruntowanie badane przez dwa różne organy ochrony środowiska – Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Kielcach oraz Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Warszawie. Kontrola ze strony organów państwa nie odnosi się przy tym jedynie do „przecięcia wstęgi”. Jest to stały, konsekwentny nadzór nad prawidłowością działania źródła wytwarzania ciepła.
Operatorem instalacji będzie przy tym doświadczona jednostka jaką jest Zakład Energetyki Cieplnej Sp. z o. o., od lat bezproblemowo zajmujący się dostawą ciepła dla większości mieszkańców Starachowic.
Szkodliwość dymu wydobywającego się z instalacji odzysku energii to mit podobny do tego, że niebezpieczne dla zdrowia są kłęby dymu z elektrowni węglowych (w rzeczywistości jest to para wodna). Funkcjonowanie instalacji jest poddane rygorystycznym przepisom, a brak groźnych gazów i dymów to efekt stosowanych zabezpieczeń i filtrów.
Zmiany budzą obawy wynikające z niezrozumienia, braku posiadania odpowiedniej informacji. Nie sposób jednak w XXI wieku nie zauważać, że czas węgla przemija. Konieczna jest modernizacja istniejącej infrastruktury technicznej.

You must be logged in to post a comment.